Walka z papierami ciąg dalszy
Dziś nas projektant wyprostował, warunki wody które mamy na poprzedniego właściciela musimy przepisać na siebie pomimo tego, że studnia z wodomierzami jest już na działce . Więc w samochód i do wodociągów i tu zonk,bo warunki straciły ważność bo termin przeleciał .
Więc nie długo myśląc mówię, że niech nadadzą nowe na to pan że 250 zl się należy za warunki, ja nato mówię że wodomierz już jest ,to pan na to że muszę podpisać umowę z nimi, ja na to -po co a pan że w przeciwnym wypadku odetną wodę i będę zaczynał jeszcze raz.
Kwadratura koła.
Więc doszło do tego że byśmy mieli co dać projektantowi-wszystkie papiery,to trzeba podpisać już umowę na dostarczenie wody, całe szczęście że to mały koszt, wiec w poniedziałek mamy odwiedziny pana na działce celem spisania numerów licznika i będziemy mieli co dać projektantowi .
Koszty niewielkie,ale na tym koniec dzisiejszych wrażeń,mianowicie wracając z wodociągów drogą polną, ograniczenie jak w mieście bo poco inaczej ,dojerzżając do zabudowań odpuściłem gaz ,żeby się na spokojnie dobujadź a tu następny zonk wychodzi se pan policjant i gdzie panu tak śpieszno , przecież ja zwalniałem no tak ale za wolno mówi mi i pokazywał jeszcze dwie prędkości gdzie druga była już mniejsza ,pewno bo tam z górki i 100zl w plecy +4 punkty tak do równego rachunku ,pozdrawiamy policję i nasze bzdurne ograniczenia szybkości.