Meldunek
Pomimo naszej pracy w tygodniu i pracy meza na budowie-dalsze ocieplanie znalezlismy chwilke aby sie zameldowac,tak wiec mieszkanie nam niestraszne,straszne to dla mnie wychodzenie z domu o 6 rano do pracy bo czesto spotykam na drodze rodzinke dzikow,uwierzcie mi na slowo ze serce mam w gardle jak widze taka cala ferajne,wychodze zawsze z latarka aby je widziec w oddali a zaznaczam ze ulica dluga,ciemna,nieoswietlona jeszcze a my na koncu tej drogi
jesienna aura dopisuje wiec w weekend zrobilismy sobie dzien pieczonego ziemniaka,czyli wielkie ognicho i ziemniaczki z kielbaska z ogniska,7 letnia cora ktora jeszcze nigdy ziemniakow z ogniska nie jadla byla zachwycona ich smakiem,ziemniaczki gorace,polane maselkiem z czosnkiem,pychota
budowa trwa dalej a raczej jej wykonczenie a do tego i pies dostanie swoj nowy domek,owczarek niemiecki rowniez potrzebuje swojego miejsca
foty w puzniejszym czasie