Powoli do przodu
w końcu można korzystać normalnie z toalety jak przystało na człowieka oraz małżonek równie zaczął powoli obrabiać oknaa tu kilka fotek







w końcu można korzystać normalnie z toalety jak przystało na człowieka oraz małżonek równie zaczął powoli obrabiać okna






że aż tyle udało nam się zrobić,tym bardziej że budowaliśmy nasz domek sami,własnymi rękoma,pamiętam jak dziś jak mąż uczył mnie i pokazywał jak mam skręcać zbrojenie, jak fugować bloczki pod fundamenty,pomagałam kłaść papę i jeszcze wiele różnych innych rzeczy,tak więc będę pamiętać długo a raczej zawsze że mój nakład rąk nie poszedł na marne tylko na nasz domek.
Głównym pracującym był małżonek a pomocnicy to ja ,syn oraz córka.Tak więc cieszymy się niezmiernie z postępów naszej pracy i tak o to na dzisiejszy dzień prezentuje się nasz ADAŚ









mlody walczy na dachu
Pogoda w sobotę trochę dopisała,tak tylko trochę bo wiatr wiał jak szalony a skutki jego takie,że połamało mnie i córkę i teraz leżymy w łożkach.Ale do żeczy,mianowicie udało nam się w końcu postawić dawno zaplanowany namiot z pomocą taty i brata,nie obyło się bez nerwów
bo wiatr tak wiał że myśleliśmy że odfruniemy,namiot przyszykowany pod pomidorki i papryczkę.Obecnie stoja w namiocie ale w skrzynkach i jak tylko pogoda dopisze i zdrowie to pujda już prosto do gruntu
a w poprzednich dniach tak lało że zielsko bardzo szybko zarasta całe pole,hi hi![]()
trzeba było troszke popielic między grzonkami w czosnku i cebulce
a to fotki



a to nasz mały rozrabiaka JACK RUSSEL TERRIER-MAKSIU

a tu już namiotw całej okazałości,cożeśmy się namęczyli z założeniem plandeki no i te chwasty one rosną najszybciej

brat podsypuje ziemi oby nie odfrunął

a tu tata-największy dowódca pilnuje aby wszystko było dobrze zrobione
![]()

Komentarze